MKS WŁADYSŁAWOWO – BAŁTYK II GDYNIA 6:2 (4:1)
Bramki: Ferra Daniel 3, Miotke Hubert, Krzysztof Tabaszewski, Kąkol Mikołaj
Na początku uwaga ogólna: na zbiórce przedmeczowej brakuje 2 zawodników: Tomasza Bigotta i Szymona Kużel.
Tomek już wie, że limit swoich niezgłoszonych nieobecności w tej rundzie wyczerpał - "chłopie" jesteś na tyle stary i doświadczony, że powinieneś wiedzieć, jak postępować.
Szymon mamy nadzieję, że od teraz będziesz wiedział, że jak się jest powołanym, to w przypadku braku możliwości pojawienia się, konieczny jest odpowiednio wcześniej wykonany telefon - w Twoje miejsce mógłby zostać powołany ktoś inny.
Mecz rozpoczynamy bojaźliwie. Zbyt szybko pozbywamy się piłki, nie gramy szeroko, pchamy się jedną stroną. Mimo to strzelamy cztery bramki (Daniel 3, Hubert 1), przy jednej strzelonej przez Bałtyk. Okazji mieliśmy więcej, ale nieprzemyślane strzały, bądź zbyt indywidualna gra skutkowała brakiem większej ilości bramek.
Po przerwie przez pierwsze 15 minut nie jesteśmy sobą: gramy, a wręcz nie gramy nic. Szybko tracimy bramkę, a Bałtyk naciska coraz bardziej. Na szczęście przetrzymujemy te minuty, bo mogłoby być różnie, gdyby przeciwnik strzelił trzecią bramkę. W kolejnych minutach gra nam się już spokojniej. Strzelamy dwie bramki (Krzychu i Mikołaj).
Po dzisiejszym meczu szczególnie pragniemy podziękować Olkowi - dzięki Olek (wiesz o co chodzi).
Personalia w rozwinięciu:
Maciejewski Radosław (C) - Konopa Jakub, Kuchnowski Aleksander, Heft Kamil, Lipski Albert - Tabaszewski Krzysztof, Miotke Hubert, Lis Kacper, Kąkol Mikołaj - Zgoda Oskar, Ferra Daniel
Zmiany: 36’ Konkel Michał za Konopa Jakub, 36’ Andrusiewicz Konrad za Miotke Hubert, 36’ Guzik Szymon za Lipski Albert, 60’ Brzeziński Jakub za Tabaszewski Krzysztof
Żółte kartki: Bałtyk 1
Czerwone kartki: brak
Kontuzje: Ciskowski Mateusz
Nieobecni: Necel Szymon, Iwaniuk Oliwer, Kempa Dawid, Szmidt Emil, Janusch Radosław, Palczykowski Przemysław, Czap Błażej, Radelczuk Jakub, Pulczyński Robert, Fleming Michał, Bigott Tomasz
Trener: Kordian Ciskowski, Stanisław Miotke