GEDANIA GDAŃSK - MKS WŁADYSŁAWOWO 2:0 (0:0)
Bramki: Gedania 38’, 60’
Jesienią pokonaliśmy Gedanię we Władysławowie 2-0, będąc zespołem wyraźnie lepszym. Teraz przegraliśmy w takim samym stosunku bramkowym. „Geda” wzięła rewanż.
Relacja trenerska i personalia w rozwinięciu:
Relacja trenerska:
Przegrywamy 0:2 (i jest to i tak najmniejszy wymiar kary). Fakt bramki padają z sytuacji niemożliwych do uwierzenia (ostatni nasz zawodnik (czy to boczny czy środkowy) ma piłkę, ma czas i może wszystko z nią zrobić. Jednak wybiera opcję PODANIA (ODDANIA) piłki do nadbiegającego przeciwnika (odległość 2m). Nawet nie wchodzi z nim w drybling i pozwala wyjść 1 na 1. Nie zmienia to faktu, że Gedania stwarza sytuacje bramkowe, ale bardzo dobra dyspozycja Radka chroni nas od ich utraty.
Pierwsza połowa kończy się wynikiem 0:0, w drugiej w 10 minucie pada pierwsza bramka, druga pada w ostatniej minucie (co jest wynikiem tego, że ostatnie pięć minut przesuwamy się większą ilością zawodników do przodu, aby doprowadzić do remisu).
Odnośnie samej gry: gdybym sam tego nie widział, to bym nie uwierzył. Chłopacy grali tak jakby zaczynali dopiero grę w piłkę (poziom sprzed 4 lat). Gedania grała piłką, potrafili zrobić przewagę 1 na 1, a my mając piłkę zazwyczaj podawaliśmy do nie swoich zawodników. I to nie chodzi o podania krosowe, ale o podania 2-4 metrowe. Coś niewiarygodnego - można powiedzieć , że w automacie nasz zawodnik stawał się zawodnikiem Gedanii, gdyż idealnie wystawiał mu piłkę! W całym meczu można powiedzieć, że stworzyliśmy trzy sytuacje bramkowe, wypracowane indywidualnie (słupek oraz minimalne chybienia od bramki przy wyjściu 1 na 1).
Przy braku bocznych pomocników, grających ofensywnie i ciągnących grę do przodu, gra nam nie wychodzi. Brak Mateusza na prawej (kontuzja), brak Kamila na lewej (chory) i wysunięcie Mikołaja do przodu, który wcześniej grał na boku, ale zastępuje Daniela, to nie powalczymy. Wszyscy inni grają asekuracyjnie z tyłu (wtedy Mikołaj jest osamotniony, chociaż i tak wypracowuje sytuacje), a jeżeli pójdą boczni do przodu, to nie są w stanie powrócić do defensywy. W sparingach próbowałem rożnych opcji z tymi pozycjami, nawet z Tomkiem, ale nie mamy nikogo, kto mógłby zrobić grę.
Reasumując przegraliśmy nie tylko z powodu, że w większości czasu graliśmy na stojąco (chociaż nie wszyscy), ale z powodu tego, że podawaliśmy nie do swoich (chociaż kolor niebieski różnił się znacząco od czerwono-białego). Przy takim podejściu i zaangażowaniu, będziemy chłopakami do bicia i można śmiało to napisać. Zaangażowanie w treningach wychodzi w meczu i póki sami zawodnicy tego nie zrozumieją nic z tego nie będzie. Żałuję, że nie zabrałem ze sobą kamery, aby każdy zobaczył, że pomagaliśmy zawodnikom Gedanii, a nie sobie (MKS-owi).
Personalia:
Maciejewski Radosław - Andrusiewicz Konrad, Bigott Tomasz, Lipski Albert - Lis Kacper, Kuchnowski Aleksander, Tabaszewski Krzysztof (C), Kąkol Mikołaj, Miotke Hubert
Na zmiany wchodzili: Radelczuk Jakub, Kempa Dawid, Fleming Michał
Kontuzja: Ciskowski Mateusz, Heft Kamil
Nieobecni: Ferra Daniel, Czap Błażej, Pulczyński Robert
Nie powołani zawodnicy rocznika 2003: Zgoda Oskar, Miłosz Dawid, Necel Szymon, Konopa Jakub
Trenerzy: Ciskowski Kordian, Miotke Stanisław